Miejsce do zdjęć mieliśmy wybrane od dawna. Tam, gdzie zwykle uprawia się trekking w sportowych ubraniach i butach, my dotarliśmy bez uszkodzenia sukni ślubnej i garnituru, co można uznać za duży wyczyn. Młodzi mocno obawiali się pogody, która w dniu sesji była kapryśna. Trochę padało, a niebo zakrywały chmury. Ja jednak byłem zachwycony, bo taka aura wydobyła piękne kolory otoczenia, nasycone kontrasty i dodała odrobinę tajemniczego klimatu.Jeśli Wam też marzy się taka bajkowa sesja ślubna w okolicach Wrocławia, piszcie! Poznajmy się i ustalmy szczegóły Waszych zdjęć.